Agresja to zagadnienie, które można rozpatrywać, badać i próbować rozumieć na wiele sposobów. Zgodnie z definicją, to celowe działanie wymierzone przeciwko osobom lub przedmiotom.
Pedagodzy już na wstępie zastrzegają, że czym innym jest pojęcie bycia agresywnym, czym innym są zachowania agresywne. Pierwsze odnosi się do charakteru, drugie do incydentalnych zdarzeń pod wpływem silnych emocji. W przypadku dzieci – przeważnie mamy do czynienia właśnie z zachowaniami agresywnymi. Zrozumienie, z czego wynikają, to dla rodziców cenna wiedza i sposób na ich unikanie.
Zachowania agresywne u dzieci podzielić można według kilku kryteriów:
- reaktywne, w odpowiedzi zaczepki, albo na zachowanie agresywne innej osoby (popchnąłem kogoś, bo on najpierw popchnął mnie),
- proaktywne, kiedy zachowanie agresywne jest celowe, z intencją sprawienia komuś przykrości, krzywdy, albo zniszczenia przedmiotu,
- czynne, kiedy w grę wchodzi werbalna lub niewerbalna przemoc,
- bierne, kiedy dziecko odmawia wykonania prośby lub ignoruje opiekuna, albo specjalnie robi rzeczy sprawiające komuś kłopot, choć nie skierowane wprost (na przykład moczy się zamiast iść do toalety),
- agresja instrumentalna, kiedy dziecko przez swoje zachowanie chce coś uzyskać.
– Sam fakt wystąpienia takich zachowań u dziecka do drugiego roku życia jest naturalnym etapem rozwoju – podkreśla Daniela Winnicka, pedagog i terapeutka z Kliniki Mentalnej w Ponadregionalnym Centrum Onkologii Dziecięcej Przylądek Nadziei we Wrocławiu. – Trzeba pamiętać, że układ nerwowy nie jest jeszcze dojrzały i funkcjonuje inaczej. Uczy się dopiero reagowania na różne bodźce. Dlatego tak ważna jest odpowiednia reakcja rodzica w sytuacji, kiedy zauważy agresywną reakcję dziecka.
W każdym z powyższych przypadków rodzic powinien zareagować z wyrozumiałością, ale stanowczo. Wyznaczyć granicę i dać dziecku wyraźnie do zrozumienia, że takie zachowanie nie jest akceptowane. Tak, aby nie powtarzało się w przyszłości.
Gdzie szukać przyczyn?
Wraz z wiekiem młodego człowieka na pojawienie się zachowań agresywnych mogą mieć wpływ różne czynniki:
- zachowania agresywne w rodzinie, w tym również agresja bierna i zaburzenie więzi;
- nieadekwatne wychowanie: zbyt restrykcyjne lub pozbawione wyraźnych granic, które zaburza poczucie bezpieczeństwa;
- trudności (na przykład w szkole), wpływające na obniżenie samooceny;
- przemęczenie i przebodźcowanie;
- potrzeba poświęcenia czasu przez rodzica;
- efekty uboczne zażywania silnych leków;
- zaburzenia rozwojowe, na przykład nadpobudliwość psychoruchowa lub spektrum autyzmu;
- zaburzenia psychiatryczne – zaburzenia zachowania lub zaburzenia opozycyjno-buntownicze.
Trudnym ale istotnym zadaniem będzie dla rodzica nauczenie dziecka, jak sobie ze złością radzić. Krzyk, płacz – o ile nie mają na celu zrobienia krzywdy innej osobie – to metody, które pomagają dać złości ujście bez używania agresji. Tutaj ważne będzie tak zwane modelowanie zachowań. Czyli przykład, jaki rodzic daje dziecku. Sposób, w jaki sam reaguje na sytuację, która go złości.
– Ważne przy tym, żeby nie stawiać znaku równości między agresją a złością. Złość to naturalna i potrzebna emocja, do której wszyscy mamy prawo. Również dzieci – podkreśla pedagog Kliniki Mentalnej, prowadzonej przez Fundację Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotowrową. – Co więcej, hamowanie emocji u dziecka nie jest dobrym pomysłem ze względu na jego rozwój. Dlatego przestrzeń na złość trzeba dziecku zostawić.
Złość można wyrazić inaczej. Naucz tego
Co robić, kiedy złość dziecka przechodzi jednak w zachowania agresywne? Jak na nie reagować w sytuacji, kiedy młody człowiek jest wyprowadzony z równowagi i żadne racjonalne argumenty nie mają szansy zadziałać? Drogi postępowania są dwie.
W sytuacji wybuchu agresji:
- przekierować uwagę na coś atrakcyjnego, albo zaskakującego (ta metoda sprawdza się u mniejszych dzieci);
- pod żadnym pozorem nie odpowiadać na agresję agresją, straszeniem ani krzykiem;
- w przypadku małych dzieci – zostać z dzieckiem w pomieszczeniu i spokojnym, ale stanowczym tonem powtarzać (nawet intonując to, jak mantrę), że dziecko ma prawo do złości, ale nie zgadzamy się na okazywanie jej w ten sposób;
- jeśli dziecko próbuje rodzica uderzyć, albo ugryźć, delikatnie przytrzymać je i spokojnym głosem powtarzać, że ma prawo do złości, ale na takie zachowanie się nie zgadzamy;
- w sytuacji zachowania autoagresywnego dodatkowo delikatnie zabezpieczyć dziecko, żeby nie zrobiło sobie krzywdy;
- zamiast trybu rozkazującego („przestań”, „uspokój się”, „nie bij mnie”) stosować komunikaty odnoszące się do swoich odczuć („jest mi przykro”, „to mnie boli”, „robisz sobie krzywdę”);
-
na wybuch agresji nastolatka reagować spokojnym komunikatem, że w okazywaniu złości nie ma niczego złego, ale nie zgadzamy się na taką formę i wyjść z pokoju, zapowiadając, że wrócimy, kiedy się uspokoi;