Rosół, to dla wielu z nas smak dzieciństwa. Ta potrawa, to nic innego, jak klarowny wywar z mięsa oraz warzyw. Podawany najczęściej z makaronem, kluskami lanymi, rzadziej z ziemniaki, kołdunami, fasolą, czy innymi dodatkami. Ale jak samemu ugotować prawdziwy, tradycyjny, rosół domowy? Bez dodatku kostek i wzmacniaczy smaku?
Oto kilka tajemnic i rad, dzięki którym ugotujesz rosół idealny.
-
Mięsna podstawa
Bazą rosołu jest mięso. Najczęściej jest to drób: kura, kurczak, kaczka, indyk. Podstawą rosołu może być także mięso wołowe, baranie, a także cielęcina lub dziczyzna. Jeśli nie chcemy, aby wywar był tłusty, odrzućmy skórę i tłuszcz z mięsa. Można ugotować rosół na bazie jednego rodzaju mięsa, np. wyłącznie z drobiu. Jednak, jak mówią znawcy tematu, najlepszy rosół powstanie z mięsa mieszanego, np. wołowo – drobiowy. Specyficznego smaku dodadzą wrzucone do zupy podroby, np. kurzy żołądek. Jeśli gotujemy rosół na mięsie wołowym, dobrze jest użyć kości, gdyż szpik w nich zawarty, nada zupie wyjątkowego smaku.
-
Włoszczyzna równie ważna
Do rosołu dodajemy: marchew, pietruszkę, seler (korzeń oraz nać), włoską kapustę, pora, cebulę. Cebulę przed dodaniem przypalamy bezpośrednio nad ogniem, aż wierzchnia warstwa zwęgli się. Przed tym zabiegiem można wbić w cebulę kilka goździków. Pamiętajmy, że nadmiar marchwi oraz cebuli, w stosunku o innych warzyw, sprawi, że zupa nabierze słodkiego smaku. Oprócz wymienionych warzyw, możemy dodać także: kilka ząbków czosnku, gałązkę świeżego lubczyku lub kilka suszonych grzybków.
-
Jakie przyprawy?
Prawdziwy, domowy rosół nie wymaga zbyt wielu przypraw. Smak zupy powinien pochodzić z mięsa oraz warzyw. Do tradycyjnego, domowego rosołu dodajemy jedynie: kilka ziaren pieprzu, kilka ziaren ziela angielskiego, listki laurowe oraz sól.
-
Długie gotowanie
Rosół gotujemy, zalewając mięso zimną wodą, w następnej kolejności (po zagotowaniu), dodajemy warzywa i przyprawy, solimy pod koniec gotowania. Rosół należy gotować na małym ogniu, aby jedynie lekko „pyrkał”. W trakcie gotowania, łyżką cedzakową, zbieramy „szumowiny”, czyli ścięte białko. Nie mieszamy. Pozwalamy, aby wywar sam się wyklarował. Poziom płynu uzupełniamy, dolewając zimnej wody.
Smacznego !
ź ź ródła zdjęć: www.pinterest.com