Problemy z negatywnymi emocjami występują u każdego człowieka. Wpływa na to wiele czynników: permanentny stres, inny ludzie, pośpiech. Łatwo wtedy stracić nad sobą kontrolę i awantura gotowa. Po niej trudno wrócić na dobre tory – konflikt z siostrą, kłótnia z mężem dają się we znaki. Na szczęście możemy świadomie wpływać na to, co czujemy. Trudne emocje trzeba wizualizować, a następnie je okiełznać.
Wizualizacja emocji
Na początku trzeba przywołać trudne emocje, które zaistniały w sytuacji konfliktowej. Należy dokładnie przypomnieć sobie, co się czuło, co mówiło i jak się zachowywało. Ważne są nasze reakcje, a nie zachowanie drugiej osoby. Ważny jest moment, w którym emocje były najsilniejsze i straciliśmy nad sobą kontrolę. Trzeba sobie uświadomić, że często nie samo zachowanie czy reakcja drugiej osoby nas wytrąca z równowagi, ale to jak my je odczytujemy. Nasze interpretacje mogą nas wprowadzać w błąd. Wizualizując tę sytuację należy zanotować myśli, które wzbudziły w nas najsilniejsze emocje. To właśnie one wywołały wybuch. Warto być tego świadomym.
Przewartościowanie stanów
Przywołane emocje okazały się być destrukcyjne. Teraz trzeba nauczyć się, by takie uczucia jak złość, gniew nie przejmowały nad nami kontroli. Jak to zrobić? Zmienić interpretację zdarzenia, spojrzeć na całą sytuację z innej perspektywy. Można pokusić się o kolejne wizualizacje. Pierwsza dotyczy odczuć drugiej strony konfliktu. Pomyśl, co mogła czuć ta osoba, jak odczytać twoje rady, intencje. Warto zastanowić się, jak się czujesz, gdy ktoś ci zwraca uwagę, obdarza radami czy komentuje zachowanie. Można dojść w ten sposób do bardzo ciekawych wniosków. Innym rozwiązaniem jest zadanie sobie pytania – a co, jeśli nie mam racji? Przecież każdy z nas się myli. Pomyśl, jak oceniłaby tę sytuację osoba z boku – sąsiad, małe dziecko, kolega z pracy? Zmiana perspektywy pomoże wyciągnąć wnioski, a całe zdarzenie okaże się lekcją. Każdy konflikt może nas czegoś nauczyć o sobie samych. Pomoże nam wybrać właściwą drogę do okiełznania swoich emocji, panowania nad sobą w trudnych sytuacjach.
Jak nauczyć się samokontroli?
Impulsywność może nas doprowadzić do wielu problemów. Spontaniczność w zachowaniu jest dobra, ale nie w sprawach szkodliwych dla nas i dla innych. Każdy zna swoje słabe strony i potrafi określić, w jakich okolicznościach najczęściej traci równowagę. Jedni mają problem z pokusą jedzenia niezdrowych rzeczy, inni nie kontrolują wybuchów złości. Skuteczną metodą walki z impulsywnymi zachowaniami jest ułożenie w głowie planu, co się stanie, gdy tego nie zrobię. Na przykład jeśli zdenerwuje mnie mój partner i chcę mu wysłać nieprzyjemną wiadomość, uświadamiam sobie, ile zyskam, gdy tego nie zrobię i szukam możliwości rozładowania złości. Taki trening pomoże nam utrwalić dobre zachowania, ponieważ nasz mózg szuka rozwiązania, o którym wcześniej słyszał.